Rano zeszłyśmy na śniadanie, które nas miło zaskoczyło. Pozwoliło nam też zaopatrzyć się w prowiant na resztę dnia:) (nasz się już niestety skończył).

Ten dzień przeznaczyłyśmy (z braku innych możliwości) znowu na „łażenie’ po mieście. Ale Amsterdam w pełni zasługuje na więcej niż tylko chwilę uwagi.

Położony nad rzeką Amstel (tak też nazywa się jedno z gatunków piwa) i to od niej wziął swoją nazwę, która oznacza „tamę na rzece Amstel” .

Nie jest to tajemnicą, że Holandia to raj dla rowerzystów.

Jednak jeśli jesteś pieszym lub kierowcą strzeż się! Przechodząc przez ulice nie bałam się potrącenia przez samochód, a przez rowerzystę. Nie jeżdżą byle gdzie, bo mają wytyczone ścieżki, ale czasem chcąc przejść musisz poczekać chwilę, bo widzisz przejeżdżający samochód, czekasz, po czym zamierzasz przejść, a tu nie- bo nagle dostrzegasz sznur rowerzystów z obu stron i cierpliwie czekasz. Rowery są wszędzie. Rowerzyści są wszędzie. I te babcie jeżdżące na małych skuterkach. Na rowerze jeździ każdy- mały, stary, menel, pan w garniturze, pani w szpilach. Jeżdżą, bo mają ku temu warunki. Ścieżki są wytyczone w cały mieście, a jak nie ma (np. na rynku) to przecież nic nie szkodzi, bo i tak rowerzysta tu ma pierwszeństwo przed pieszymi i to ty musisz na nich uważać, a nie oni na Ciebie. Na prawdę dziwne uczucie, jak się jest nieliczną osobą poruszającą się pieszo. Rowery stylowe, oldschoolowe, z koszykami z przodu,z  tyłu i czasem nawet coś na kształt taczek zamontowanych z przodu roweru, w których zmieści się spokojnie troje dzieci. Rowery przypinają do czego tylko się da, nawet do znaków drogowych, latarni, mostów, nikogo to tu taj nie dziwi. Oczywiście my Polki od razu zaczęłyśmy się zastanawiać, czy w takiej stercie rowerów, nikomu nie przyjdzie na myśl, żeby sobie jakiś „wziąć”. I tak też czasem bywa, jak przeczytałam na Wikipedii (idąc przykładem naszego prezydenta) rocznie ok. 80 tys. rowerów zostaje skradzionych, a 20 tys. wpada do kanałów (:)), to samo źródło podaje, że po mieście jeździ ok. 600 tys. rowerów.  Przy restauracjach, szkołach, miejscach pracy, muzeach itp. jest mnóstwo stojaków i parkingów na rowery, bo wszyscy wiedzą, ze jest to najlepszy i najszybszy w dużym mieście środek transportu. Jeśli nie posiadasz swojego roweru możesz albo go wynająć, albo skorzystać z usług Amsterdam Bike Taxi, czyli rowerowych taksówek, których też jest tutaj pełno i są bardzo popularne, oczywiście głównie wśród turystów.

Policja też jeździ na czym się da- rowery, skutery, konie.

Holandia to także kraj tulipanów. Na targu kwiatowym (Bloemenmarkt) jest ich mnóstwo. Ale spotka się tu również inne kwiaty, wszystkie oczywiście piękne 🙂 A i kolory tulipanów zadziwiają, oprócz standardowych znajdziesz także niebieskie czy granatowe.

Nie zapominajmy, że jesteśmy w Holandii, więc na takim targów znajdziemy też inne „roślinki”:

A tu jeden z coffe shop’ów:

A tu jeden z amsterdamskich parków, jak widać tulipany dowodzą:)

Dodaj komentarz